Zapytaliśmy Igę Świątek o Nadala. A ona w śmiech. “Przeszczęśliwa”

Przez kilka miesięcy leczenia kontuzji cały czas wracałam do meczu z Osaką – mówi Iga Świątek dla Sport.pl. Pięć lat temu Iga miała 18 lat i przegrała z gwiazdą zacięty mecz w Toronto. Teraz to Polka będzie absolutną faworytką starcia z Japonką w drugiej rundzie Roland Garros.

Iga Świątek pokonała 6:1, 6:2 Leolię Jeanjean w pierwszej rundzie Roland Garros. W starciu z francuską kwalifikantką (148 WTA) liderka światowego rankingu była lepsza pod każdym względem i szybko zwolniła kort główny Rafaelowi Nadalowi.

Kiedy kończył się pierwszy set meczu Nadal-Zverev, Świątek przyszła spotkać się z dziennikarzami. – Dawno chyba nie było tu twojej konferencji z tak niską frekwencją? Oczywiście wiadomo, że prawie wszyscy dziennikarze są teraz na meczu Rafy Nadala i powiedz szczerze, czy też już byś tam chciała pędzić, a nie tu z nami siedzieć? – zapytaliśmy Igę.

Świątek się roześmiała i dopiero po chwili, żartując, odpowiedziała: – Ja jestem przeszczęśliwa, że mogę tutaj z wami usiąść i porozmawiać, tak jak co każdy mecz!

Korzystając z możliwości zadania dwóch pytań w imieniu Sport.pl, poprosiłem Igę o wspomnienie pewnego przegranego meczu.

– Przegrane mecze się rzadko dobrze wspominane, ale ty w 2019 przegrałaś z Naomi Osaką w Toronto zacięty mecz grany przed kompletem widzów, po czym powiedziałaś, że właśnie po to grasz w tenisa. Dobrze to pamiętasz? – brzmiało pytanie.

Nie chodziło nawet o komplet widzów, tylko o to, że grałam wtedy z zawodniczką, która była numerem jeden i jej się postawiłam. Grałyśmy wyrównanego pierwszego seta, w drugim już chyba… Nie pamiętam, jaki był wynik – odpowiedziała Iga.

– Było 7:6, 6:4 – wtrąciłem.

To właściwie oba sety były wyrównane, to był zacięty mecz i czułam, że mam szansę wygrać nawet z dziewczyną, która jest na topie. Dało mi to nadzieję, że jak będę dalej pracować, to może w przyszłości będę takie mecze wygrywała. I pamiętam, że po tym turnieju zagrałam jeszcze US Open i później miałam kontuzję przez kilka miesięcy. I przez te kilka miesięcy cały czas wracałam do meczu z Osaką i dało mi to ekstra motywację do pracy, poczucie, że warto się nie poddawać, dalej pracować, nawet gdy miałam spadek motywacji ze względu na kontuzję – wspominała Iga.

Wspomnienia Igi należy uzupełnić o tyle, że Osaka była wówczas przez chwilę numerem dwa – po 21 tygodniach na pierwszym miejscu straciła to miejsce na rzecz Ashleigh Barty. Z Igą w Toronto wygrała 8 sierpnia 2019 roku, a cztery dni później wróciła na prowadzenie w rankingu WTA. Natomiast Świątek była wówczas 65. Warto też dodać, że w pierwszym secie miała dwa setbole i choć odpadła w 1/8 finału, to i tak zaliczyła bardzo udany występ, dochodząc do tego etapu z kwalifikacji.