Choć pierwszy szok już opadł, rozstanie Igi Świątek z trenerem Tomaszem Wiktorowskim nadal budzi wielkie emocje oraz napędza dyskusję. Według wielu ekspertów spory wpływ na “przeterminowanie się” relacji ze szkoleniowcem mógł mieć specyficzny układ w teamie Świątek, gdzie bardzo ważną rolę odgrywa psycholog Daria Abramowicz. W tej kwestii dość ostro i stanowczo wypowiedział się komentator tenisa Tomasz Wolfke.
Piątek 4 października 2024 roku Iga Świątek ogłosiła koniec współpracy z trenerem Tomaszem Wiktorowskim. To pod jego wodzą wygrała US Open 2022, WTA Finals 2023 czy trzykrotnie Roland Garros, a przez większość ich trzyletniej współpracy była liderką światowego rankingu WTA. Decyzja była o tyle niespodziewana, że sezon jeszcze się nie skończył. Przed nami choćby WTA Finals w Rijadzie.
Rozstanie się Świątek z Wiktorowskim przyniosło mieszane reakcje. Jedni podchodzili do tego ze zrozumieniem, inni mocno się dziwili. Nie da się jednak ukryć, że relacje między zawodniczką a jej trenerem ewidentnie nie były najlepsze w ostatnich miesiącach. Polka miała trudności we wdrażaniu podpowiedzi szkoleniowca podczas gry. Nie zanotowała też zbytniego progresu na trawie czy kortach twardych. Do tego dochodzi gremialnie podkreślany przez ekspertów specyficzny układ w teamie Polki, w którym trener bardzo musi liczyć się ze zdaniem psycholog Darii Abramowicz.
W Abramowicz uderzał już choćby Jan Tomaszewski, a wątpliwości co do ogromnej roli psycholog nie ma także choćby ekspert tenisowy i komentator Tomasz Wolfke. W rozmowie z portalem Interia stwierdził wprost, że Wiktorowski nie miał wcale łatwo, bo u Igi za sznurki pociągał kto inny.
Ile Wiktorowski musiał położyć uszu po sobie w tym niezwykle unikalnym układzie, w którym widać ewidentnie, ze Daria Abramowicz jest szarą eminencją tego teamu. Nie przypominam sobie takiej drugiej sytuacji w sporcie, żeby psycholog był tak widoczny. Oczywiście nie kwestionuję tego, że ten team jest bardzo profesjonalny, bo jest. Jednak na jego czele stoi ojciec zawodniczki, a nie wynajęty menedżer. Główną rolę w nim gra nie trener a psycholog – ocenił Wolfke.
Wolfke uprzedził także, by nie porównywać tego rozstania z zakończeniem współpracy z Piotrem Sierzputowskim w 2021 roku. Podobieństwa owszem są, zwłaszcza w okolicznościach, ale zdaniem eksperta powody się różnią. – Zmiana Piotrka Sierzputowskiego była o tyle naturalna, że po prostu Team Świątek doszedł do wniosku, że Piotrek jest za młody i za mało doświadczony. Chcieli zatrudnić kogoś lepszego z Polski. Teraz po kolejnych trzech latach doszli pewnie do wniosku, że Iga na tyle okrzepła, że może to być trener zagraniczny – stwierdził ekspert.