5:2, 0-15 i koniec. Magda Linette awansowała do trzeciej rundy turnieju WTA 1000 w Wuhan. Polka w środowy poranek czasu polskiego grała z Łesią Curenko, która nie była w stanie dokończyć meczu. To już kolejna taka sytuacja, która spotkała ukraińską tenisistkę w tym roku. Z kolei Magda Linette po tym szybkim awansie wie już, z kim zagra o ćwierćfinał zmagań w Wuhan.
Magda Linette (45. WTA) w doskonały sposób rozpoczęła zmagania w turnieju WTA 1000 w Wuhan. W pierwszej rundzie polska tenisistka wygrała 6:2, 6:2 z Ludmiłą Samsonową (23. WTA). Po spotkaniu z Rosjanką wiele w mediach mówiło się o sytuacji, w której Linette niedane było spokojnie przeprosić chińskiej publiczności za kontrowersyjny żart w mediach społecznościowych.
Rywalką Magdy Linette w meczu drugiej rundy była Łesia Curenko (96. WTA). Spotkanie przebiegało w spokojnym tempem i było kontrolowane przez Polkę, która kontynuowała poziom prezentowany w spotkaniu z Samsonową. Było szybkie przełamanie, prowadzenie 5:2 i… koniec meczu. Przy 15-0 w ósmym gemie pierwszego seta Łesia Curenka zdecydowała się poddać mecz z powodu problemów zdrowotnych. To już czwarta taka sytuacja w przypadku ukraińskiej tenisistki w tym roku.
Obie panie podziękowały sobie za grę, która trwała zaledwie 31 minut. Po meczu nie było także wywiadu na korcie, więc nie wiadomo, czy byłoby jakieś nawiązanie do wtorkowej sytuacji po meczu z Samsonową. Tym samym polskim kibicom pozostaje dzisiaj wspierać Magdalenę Fręch (27. WTA), która w meczu drugiej rundy zmierzy się z Emmą Navarro (8. WTA).