Djoković poszedł na całość. Jej mina mówi wszystko

Trwający rok jest dla Novaka Djokovicia wyjątkowy. Został mistrzem olimpijskim i ukoronował bogatą karierę. Mimo ostatniego potknięcia w US Open wygląda na to, że humory mu dopisują. Tym razem Serb skradł show podczas towarzyskiego spotkania z Grigorem Dimitrovem. Tenisowy mistrz okazał się… całkiem niezłym tancerzem.

Novak Djoković (4. ATP) po raz pierwszy od 14 lat zakończy sezon bez wielkoszlemowego tytułu. To zdanie stało się już faktem po tym, jak niespodziewanie odpadł z odbywającego się na nowojorskich kortach US Open. Lepszy od niego okazał się Alexei Popyrin (24. ATP) w trzeciej rundzie.

Okazuje się jednak, że Djokoviciowi, który w tym roku świętował brakujący tenisowy skalp – olimpijskie złoto – nadal dopisuje dobry humor. We wtorkowy wieczór rozegrał pokazowy mecz tenisa z tamtejszą gwiazdą – Grigorem Dimitrovem. Media zauważają, że to rozgrzewka przed zbliżającym się Laver Cup.

Podczas spotkania nie brakowało dobrej zabawy, a fani poza dobrym tenisem mogli zobaczyć… popisy taneczne Djokovicia.

W międzyczasie nadszedł czas, aby dać widzom to, czego chcą: tenis i show. Ci dwaj artyści wyglądali na zrelaksowanych podczas meczu, nawiązując kontakt z publicznością, tańcząc i, jakby tego było mało, pokazując swoje sześciopaki, aby podkręcić temperaturę. Czysta charyzma Novaka i Grigora, którzy zawsze dają z siebie wszystko w każdej sytuacji – napisał portal puntodebreak.com.

Nagrania z tańczącym Djokoviciem robią furorę w sieci i natychmiast stały się popularne choćby na portalu społecznościowym X. Serb na konferencji prasowej zaprzeczył, że mecz w Sofii to jego oficjalne pożegnanie z fanami i stwierdził, że ma jeszcze plany związane z tenisem.
Mistrz olimpijski przyznał, że jest szczęśliwy, że może być w Sofii po raz drugi, poprzedni raz odwiedził ją w 2012 roku. – Dodał, że z Grigorem przyjaźnią się od dłuższego czasu, dlatego już cztery lata temu rozegrali mecz pokazowy w Belgradzie. Powiedział, że jest szczęśliwy, że może wesprzeć fundację Dimitrowa – cytuje go portal bta.bg.