Tenisowy świat od piątku żyje sytuacją Igi Świątek, która po trzech latach postanowiła rozstać się z Tomaszem Wiktorowskim. Kto zostanie nowym trenerem Polki? Wydaje się, że teraz nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie. Wiadomo jednak, kto na pewno jej nie poprowadzi, co w żartobliwy sposób przedstawił GKS Katowice po wygranej 6:0 z Puszczą Niepołomice.
Piątkowy poranek przyniósł prawdziwą bombę w obozie Igi Świątek. “Po trzech latach osiągania największych sukcesów w mojej karierze, zdecydowaliśmy z trenerem Tomaszem Wiktorowskim o zakończeniu naszej współpracy. Chcę zacząć od podziękowań, bo to one są dziś dla mnie najważniejsze” -przekazała tenisistka w mediach społecznościowych.
Wśród kibiców, dziennikarzy i ekspertów nie brakuje spekulacji i dyskusji nt. tego, kto zostanie nowym trenerem Igi Świątek. W humorystyczny sposób do całej sytuacji postanowił nawiązać GKS Katowice, który w 11. kolejce ekstraklasy rozbił 6:0 Puszczę Niepołomice. Sam wynik od razu kojarzy się z najlepszymi popisami polskiej tenisistki, która nie raz potrafiła wygrywać sety bez straty gema.
“Iga Świątek, wiemy, że 6:0 robi wrażenie, ale trener Górak nie do wyjęcia” – napisano na profilu GKS-u Katowice, dając żartobliwie do zrozumienia, że ani myślą rozstawać się ze swoim trenerem Rafałem Górakiem.
A kto powinien zostać nowym trenerem Igi Świątek? – Gdybym był doradcą Igi, bez wahania powiedziałbym – Brad Gilbert. Dla mnie to jest najlepszy trener na świecie. Jak spotka się z najlepszą tenisistką globu, to powinno to zagrać. Ostatnio rozstał się z Coco Gauff. Jest więc wolny. Na pewno z takiej współpracy by się ucieszył. On też kiedyś po kryzysie doprowadził Andree Agassiego do pozycji numer jeden. Poznałem go osobiście, kiedy był zawodnikiem z pierwszej dziesiątki rankingu. Ma bardzo mocną osobowość. To człowiek, który wie, czego chce. Od Tomka jest pewnie jeszcze kilka pięter wyżej, bo przecież był czołowym tenisistą świata – mówił w rozmowie ze Sport.pl Tomasz Tomaszewski.